Zdrowie to stan umysłu

Dzisiejsza rockefellerowska medycyna staje się coraz bardziej „wyspecjalizowana”, odchodząc tym samym od holistycznego spojrzenia na organizm człowieka. Trudno dziś, nawet lekarzom, wymienić wszystkie specjalizacje, które oferuje nam współczesna medycyna. Pacjenci ganiani są od lekarza do lekarza, którzy wydają diagnozy tylko w obszarze swojego malutkiego wycinka zdrowia człowieka. Wszyscy jakby zapomnieli, że organizm ludzki to ogromnie skomplikowany mechanizm, w którym zachodzi mnóstwo reakcji współzależnych od różnych organów. Wszystkim steruje mózg, a poczynaniami człowieka – umysł.

Umysł – przyjaciel lub wróg

Definicji zdrowia znamy wiele, ale przyjmijmy tę podawaną przez WHO. Mówi ona, że „zdrowie to dobrostan fizyczny, psychiczny i społeczny”, a nie tylko niedomagania i brak choroby. Analizując tę definicję widzimy wyraźnie, że chodzi o nasz dobrostan, a on tkwi wyłącznie w umyśle. Umysł więc decyduje o tym, czy czujemy się zdrowi czy chorzy. Umysł też może pomóc nam utrzymać dobre zdrowie, ale ten sam umysł może nas zniszczyć. W zależności od tego, jak korzystamy z umysłu, może on być naszym przyjacielem, naszym lekarzem, ale też naszym wrogiem i grabarzem. Wszystko zależy od naszej inteligencji, która jest ponad umysłem.

Złe emocje to pewna choroba

Wszyscy wiemy też, że w zdrowym ciele zdrowy duch, ale działa to również odwrotnie. Gdy dusza nie jest zdrowa, gdy trapią ją złe myśli, złe emocje, to z czasem przełoży to się na zły stan zdrowia fizycznego. Nasze myśli kształtują postawy, więc gdy są negatywne lub katastroficzne, to potrafią zrujnować nasze zdrowie. Pochylmy się nad kilkoma najczęściej spotykanymi złymi emocjami i ich skutkami:

• gniew – skutkuje przyspieszoną pracą serca i zwiększonym ciśnieniem krwi, często cukrzycą typu 2,
• lęk – to zaburzenia żołądkowe, zaparcia, nudności, często też choroby sercowo-naczyniowe,
• nienawiść jako wyższy stopień gniewu jest permanentny, skutkuje chorobami serca, wątroby, jelit oraz nerwobólami; wyzwala toksyny skutkujące wieloma groźnymi chorobami,
• obawa i strach to permanentne lęki przed czymś, skutkujące chorobami żołądka, śledziony, serca i naczyń krwionośnych, obawa prowadzi do szybkiego starzenia się,
• samotność to również stan umysłu, albowiem można mieszkać samemu, ale nie być samotnym; często jednak samotność prowadzi do depresji, zakłóceń pracy płuc, nadciśnienia tętniczego i osłabienia odporności,
• stres trudno dziś całkowicie wyeliminować, ale wszyscy wiemy, że to cichy zabójca; jedynym wyjściem jest umieć sobie z nim radzić,
• szok to emocja zbliżona do strachu, która uderza w pracę serca i nerek, przyspiesza tętno i powoduje ból żołądka,
• zazdrość negatywnie wpływa przede wszystkim na mózg i wątrobę; wytworzone duże ilości adrenaliny i noradrenaliny zakłócają produkcję żółci, rytmikę pracy serca i powodują nadciśnienie tętnicze oraz cukrzycę typu 2,
• żal również pozostawia skutki na zdrowiu; uderza bowiem w nasze płuca i oskrzela, może być przyczyną astmy oskrzelowej, często prowadzi do depresji i uzależnień.

Zazwyczaj wspomniane emocje nakładają się, a ich skutki naprawdę trudno przewidzieć, ale na pewno nie będą korzystne dla zdrowia.

Złe myśli zabijają

Każdego dnia w naszych głowach kłębi się około 50–60 tys. różnych myśli, w większości negatywnych. Stwierdzono, że aż 80 proc. z nich nie spełnia się, albowiem życie przynosi inne rozwiązania, a więc zamartwiamy się zupełnie niepotrzebnie.

Czarne scenariusze skutecznie zatruwają codziennie nasz umysł, a to przecież własny umysł tworzy nasze poczucie dobrostanu, czyli zdrowia, lub jego braku. Wieczni malkontenci popadają więc w różne depresje, choroby i inne kłopoty. Dużo zdrowsi i szczęśliwsi są optymiści i ludzie uśmiechnięci.

Nasze własne myśli potrafią zabić. Uwalniane hormony stresu skutkują zwężeniem naczyń krwionośnych, nadciśnieniem tętniczym czy podwyższeniem poziomu glukozy we krwi. Cierpią też żołądek, śledziona, a serce pracuje szybciej. Nie da się wyliczyć wszystkich skutków złych myśli i emocji. Jeśli umysł nami zawładnął, to ryzyko zachorowania jest w zasadzie pewne.

Inteligencja ponad umysłem

Umysł ściśle związany jest z podświadomością. Szeroko w swoich książkach tematyką podświadomości zajmuje się Joseph Murphy. Za pomocą właśnie podświadomości możemy wykreować rzeczywistość. Dla przykładu osoby zdrowe, wmawiające sobie przez dłuższy czas chorobę, mogą faktycznie ją wywołać. I odwrotnie – ludzie chorzy poprzez pozytywne myśli i potężną moc podświadomości są w stanie dokonać cudów, z wyleczeniem włącznie.

Umysł często kusi nas do złych zachowań, do niezdrowego trybu życia, sugeruje i wmawia nam choroby, ale mamy przecież inteligencję. Podobnie jest też z innymi rzeczami. Samochód, komputer, internet i inne wynalazki współczesności służą nam, ale źle użyte – potrafią zabić. Nie inaczej jest z naszym umysłem.

Wayne W. Dyer stwierdził: „Stan Twojego życia i zdrowia jest niczym innym jak odbiciem Twojego umysłu”. To zdanie mówi w zasadzie wszystko: to nie fizyczność, a stan umysłu decyduje o naszym dobrostanie. Można być młodym, zdrowym, pięknym i bogatym, ale nie być szczęśliwym. I odwrotnie, można być starym, schorowanym, ale szczęśliwym człowiekiem o wysokim poziomie dobrostanu, czyli zdrowia.

Zdrowie (zarówno to cielesne, jak i psychiczne) tworzymy bowiem w swoich umysłach. Miejmy jednak kontrolę nad swoim umysłem poprzez inteligencję. Niech ona przeważa nad kuszącym umysłem, a wówczas zostanie on naszym przyjacielem.

Jeśli zwycięży inteligencja, to w naszych umysłach będzie powstawać tylko mądrość, piękno i szczęśliwe, pełne dobrostanu życie.

Literatura: 1/ Phyllis Krystal, Jak poskromić małpi umysł, Dom Wydawniczy LIMBUS, Bydgoszcz 1997. 2/ Sadhguru, Inżynieria wnętrza. Z joginem po radość życia, GALAKTYKA Sp. z o.o., Łódź 2019. 3/ Joseph Murphy, Potęga podświadomości, Świat Książki, 2022.