Medytacja – tajna broń i zbawienie

O medytacji pisze się i mówi coraz częściej, ja jednak chciałbym spojrzeć na medytację jako na jeden z dziesięciu kluczowych nawyków według ajurwedy, który sprawia, że ciało i życie rozkwitają niczym kwiaty na wiosnę. Jako że wiosna zbliża się wielkimi krokami, warto wraz z jej nadejściem również rozkwitnąć, wprowadzając do codziennej praktyki staroindyjskie metody na równowagę i dobre życie.

Medytacja – cel

W dzisiejszym świecie każdego dnia jesteśmy bombardowani niezliczoną ilością informacji, i to zazwyczaj negatywnych, sensacyjnych, a nierzadko – tragicznych. Odebrane sygnały z telewizji, radia, sms-ów, e-maili, portali społecznościowych, podcastów i wielu, wielu innych źródeł powodują, że w naszych mózgach tworzy się jeden wielki śmietnik. Organ ten zamiast pracować i skupiać się nad pożytecznymi rzeczami, zmuszony jest przetwarzać odebrane (w większości nieużyteczne) informacje i bodźce. Mózg staje się tym samym przemęczony i przebodźcowany (określenie autorki książki podanej w bibliografii). Owo przebodźcowanie powoduje, że nasz system nerwowy jest przeciążony, a gdy dzieje się to permanentnie, nietrudno o wypalenie psychiczne, co w dalszej konsekwencji może skutkować chorobami psychicznymi oraz fizycznymi.

Mózg, podobnie zresztą jak ciało, przez cały dzień „zabrudza się”, a więc wymaga oczyszczenia, czyli zresetowania. Swoje ciało myjemy przecież codziennie, takiej samej pielęgnacji wymaga nasz mózg. Do tego właśnie celu służy medytacja.

Jak zacząć medytować?

Medytację najlepiej na trwale wprowadzić do swojego porządku dnia. Zalecane są regularne godziny medytacji, ale nie jest to regułą. Wybierz w tym celu spokojne miejsce w samotności, do którego nie będą docierać żadne bodźce zewnętrzne. Usiądź wyprostowany na krześle, „po turecku'” na podłodze lub połóż się – wybór należy do ciebie. Rozluźnij ciało, odpręż się i oderwij myśli od bieżących spraw, chwilkę nie myśl o niczym.

Trudno jest nauczyć się medytacji od kogoś lub z książki. Najlepiej na początek znaleźć w internecie gotowe nagranie lub skorzystać z aplikacji – jest tego bardzo wiele. Zrelaksuj się, bądź uważny i myślami podążaj zgodnie z poleceniami osoby prowadzącej seans. Na początku możesz mieć problemy z myślami, które będą uciekać, ale z czasem nabędziesz umiejętność koncentracji. Nie ma twardych reguł, każdy musi nauczyć się medytować indywidualnie. Początkowo może nawet występować zestresowanie podczas medytacji. Świadczy to tylko o tym, że osoba taka często jest zdenerwowana i bardzo potrzebuje dobrej medytacji. Niech takie sytuacje nie zniechęcą cię. Z czasem nabierzesz wprawy, a sama medytacja będzie wielką przyjemnością i oczyszczeniem z myślowych brudów. Będziesz jej wręcz z niecierpliwością wyczekiwał.

Podczas medytacji niezwykle istotny jest oddech. Musi on być spokojny, głęboki i miarowy. Powietrze wdychamy głęboko nosem i powoli wydychamy ustami. Zazwyczaj zresztą osoba prowadząca medytację (mowa o gotowych nagraniach) instruuje, jak oddychać. Na oddechu należy skupić myśli, koniecznie trzeba czuć, jak powietrze przenika nasze ciało, albowiem bez powietrza nie jest możliwe oczyszczenie. Wraz z wydechem wyrzucamy z siebie wszelkie myślowe „brudy” i „zanieczyszczenia”. Właściwy oddech to podstawa dobrej medytacji.

Uwaga! Osoby zaawansowane duchowo mogą też do medytacji włączyć jakąś mantrę, ale tylko jako jeden z jej elementów. Intonowanie mantry jest przecież swoistym połączeniem modlitwy i medytacji.

Zanim dojdziemy do perfekcji w medytacji i do rutyny, może minąć trochę czasu. Jak już wspomniałem – jest to bardzo indywidualny rytuał. Są też osoby, które po prostu nie chcą lub nie potrafią od razu medytować. Jest jednak z tego wyjście – wystarczy na początek usiąść (lub położyć się) w ustronnym miejscu, w absolutnej ciszy i po prostu posiedzieć (poleżeć) chociażby minutę. Należy w tym czasie spokojnie, ale głęboko, oddychać i skupić się na tej jednej minucie. Rytuałem tym można rozpocząć dzień (zaraz po przebudzeniu) i zakończyć go (bezpośrednio przed zaśnięciem). To tylko jedna minuta, a przekonasz się jaką przyniesie ci błogość. Jedna minuta rano i jedna minuta wieczorem – w całkowitej ciszy, tylko sam na sam ze sobą.

Jestem przekonany, że każdy kto doceni tę jedną minutę ciszy, zapragnie z czasem czegoś więcej. Przejdzie w końcu do pełnej medytacji.

Medytacja – zbawienny rytuał

W każdej dziedzinie naszego życia konieczna jest równowaga. W codziennych troskach jesteśmy zabiegani, ciągle coś robimy, więc dla równowagi przez chwilę nie róbmy nic. W głowie kłębią się nam ciągle jakieś myśli, więc dla odmiany przez chwilę nie myślmy o niczym. Przeciwieństwem pracy jest nicnierobienie, przeciwieństwem myślenia jest niemyślenie. Tylko przeciwieństwa gwarantują równowagę, aby więc ją zachować, skazani jesteśmy choć na chwilę wyciszenia. W innym przypadku… zwariujemy.

Dziś już wiemy na pewno (wskazują na to badania naukowe), że regularna medytacja zwiększa liczbę szarych komórek i pomaga mózgowi reagować na wszechobecny przecież stres, poprawia pamięć, poprzez co wpływa na proces uczenia się. Już starożytni uważali, że medytacja to „tajna broń i zbawienie” dla człowieka.

Korzystajmy więc z doświadczenia i wiedzy naszych dalekich przodków, dodatkowo potwierdzonych naukowo przez współczesnych badaczy.



Opracowanie Sławomir Śmiełowski

Literatura:

Ajurweda – 10 kluczowych nawyków, które sprawią, że Twoje ciało i życie rozkwitną, Cate Stillman, Wydawnictwo VITAL, Białystok 2020 r.