- Poradnik
- Poradnik
- Uroda
- Zdrowy styl życia
- 2023-08-18
Ajurwedyjskie sposoby na upały. Część I
Niektórzy z nas cieszą się z upałów, inni męczą okrutnie i zdecydowanie wolą zimniejsze dni, ale nic na to nie poradzimy – akurat na pogodę wpływu nie mamy. A jak nie mamy, to i problemu nie powinniśmy mieć, ale mamy wpływ na nasze działania i możemy się przygotować oraz wspomóc swoje organizmy, by czuć się dobrze, nawet w te najgorętsze dni w roku. Ja osobiście uwielbiam ciepłe dni, za to bardziej męczę się w te zimne.
Od czego zacząć?
Bo jest to kolejny temat, o którym mogłabym pisać i pisać. Zacznę może od przypomnienia tego, że podobne wzmaga podobne i nie powinniśmy poprzez nasze działania wzmacniać żywiołów, które aktualnie są w przyrodzie. Mam nadzieję, że pamiętacie o ritucharya? Tak jak dinacharya – daje nam wspaniałe wskazówki odnośnie do rytmu dnia, tak samo ritucharya odnosi się do pór roku. W naszym kraju lato jest czasem ognia, dlatego też nie powinniśmy go podnosić, a wszystkie nasze działania powinny w tym czasie być skierowane ku chłodzeniu i łagodzeniu. W tym czasie również nasze organizmy samoistnie, dostosowując się do pory roku, redukują ogień trawienny, co z kolei prowadzi do spowolnienia przemiany materii. A co to oznacza w praktyce? Po pierwsze, żeby tego naszego wewnętrznego ognia nie rozniecać, powinniśmy unikać dań gorących, kwaśnych i ostrych, a do tego nieco zmienić styl życia, ale jest jeszcze coś, co możemy robić – możemy stosować różne techniki, które wspomogą nas w ochładzaniu.
Dieta
Ogórki skutecznie chłodzą nasze organizmy. Owoce o takim działaniu to np.: melony i arbuzy, ale też mango, czereśnie, ananasy i inne owoce pestkowe: wiśnie, śliwki, brzoskwinie i winogrona. Ograniczmy w tym czasie spożywanie owoców kwaśnych i niedojrzałych. Jedzmy warzywa: szparagi, brokuły, cukinie, seler, kalafior, szpinak, jarmuż, bataty, botwinkę. Dobrze jest też sięgnąć po ryż basmati, produkty z owsa czy komosy ryżowej. Starajmy się w tym czasie unikać: imbiru, czosnku, cebuli i chili, pieprzu cayenne, gorczycy, rzodkiewki, buraka, marchwi, które mają działanie mocno rozgrzewające, ale to nie znaczy, że całkowicie z nich rezygnujemy. Po prostu spożywajmy z umiarem. Gdy za oknem jest wysoka temperatura, powinniśmy spożywać pokarmy o smaku słodkim, gorzkim i cierpkim, ale przede wszystkim nasze posiłki powinny być lekkostrawne, mokre i słodkie, do tego też chłodne, płynne i lekko oleiste, czyli jedzmy dużo owoców. Wskazane są również warzywne zupy czy ryż z warzywami. Tu już sama natura wie, co jest dla nas najlepsze, dlatego też w tym okresie mamy bardzo duży wybór właśnie owoców i warzyw i zjadajmy to, na co akurat jest sezon. Możemy też teraz spokojnie zajadać się nabiałem, ale ograniczmy długo dojrzewające sery. Kokos i aloes wspaniale balansują pittę, ale nasze polskie jabłka również. Odstawmy teraz kiszonki oraz mięso i zostawmy to sobie na zimową porę. Spożywane jedzenie nie musi być teraz gorące, wystarczy, żeby było w temperaturze pokojowej lub letniej. Można spożywać surowe warzywa, ale też powinniśmy je zjadać w godzinach, kiedy mamy największy ogień trawienny, czyli od godz. 10:00 do godz. 14:00.
Lato zazwyczaj kojarzy nam się z imprezami w plenerze, z grillem, z ogniskiem oraz wszelkiego rodzaju garden party, a tu pierwsze, co się nam wtedy nasuwa na myśl, to grillowane mięso i zimne piwo z lodówki. I jak tu zastosować się do zaleceń ajurwedy? Na spokojnie. Najważniejsze w życiu są balans i równowaga, dlatego, tak jak ze wszystkim, tak samo i ze zdrowym stylem życia nie wariujmy, a z grilla – oprócz kiełbasy czy karczku – bardzo dobrze smakują: smażona cukinia, papryka czy przygotowany specjalnie klejący ryż, ryba, krewetki, ser halloumi. Jeśli naprawdę czujesz potrzebę zjedzenia mięsa z grilla czy kiełbaski znad ogniska, to zjedz i ciesz się jej smakiem – byleby nie codziennie i nie za często. O fast foodzie wspominać nie będę, ani o sztucznych gazowanych napojach, bo to akurat nie jest wskazane o żadnej porze roku, ale na wakacjach często po to sięgamy. W tym czasie nasze organizmy potrzebują lekkostrawnego pożywienia oraz zdecydowanie mniejszych porcji. O tej porze roku możemy sobie też pozwolić na słodkie produkty mleczne, oczywiście w umiarkowanych ilościach, ponieważ praktycznie każdy cukier czy nierafinowane słodziki, z wyjątkiem melasy i miodu, mają chłodzącą naturę – dlatego nam nie zaszkodzą, ale tu też wskazany jest umiar.
Nawadnianie organizmu
Nasz organizm potrzebuje teraz sporych ilości wody, ale bez lodu, bez jakichkolwiek dodatków, niegazowanej i nie z lodówki – najlepiej, żeby była w temperaturze pokojowej. Warto mieć ją zawsze pod ręką, trzymać w miedzianym dzbanku. Po wypiciu odpowiedniej ilości wody oczywiście możemy też pić wodę z dodatkiem odrobiny soli, liści mięty, plasterkiem cytryny. Do tego polecam herbatki ziołowe (lukrecja, mięta, róża, koper włoski), wyciskane soki, maślankę oraz przepyszne lassi. Ajurweda w ogóle zaleca picie napojów ciepłych lub w temperaturze pokojowej, ponieważ te z dodatkiem lodu lub zimne z lodówki zaburzają proces trawienny i w efekcie w ciele tworzą się toksyny, a nas i tak schładzają jedynie na chwilę. Nie należy pić pół godziny przed i około pół godziny po posiłku.
Zioła i przyprawy
Polecam w upalnym czasie stosowanie: kolendry, szafranu, kurkumy, cynamonu, kardamonu, anyżu, mięty, kopru włoskiego – te przyprawy i zioła mają działanie wychładzające. Niestety w tym okresie nadmiar pitty w naszych organizmach może powodować zaburzenia równowagi wynikające z nadmiaru ciepła i ognia i tutaj z pomocą przychodzą też ajurwedyjskie zioła. Jednym z nich jest neem, zwana inaczej miodłą indyjską – o mocno gorzkim smaku, ale właśnie mocno chłodzących właściwościach. Drugim ważnym ziołem jest amalaki (amla), czyli tzw. agrest indyjski – nie dość, że jest bardzo bogatym źródłem naturalnych przeciwutleniaczy, wzmacnia odporność, ma odmładzające działanie, to jeszcze zapobiega gromadzeniu się pitty w organizmie. Kolejne zioła to brahmi oraz shatavari, o których już pisałam wiele razy, więc polecam sięgnąć do wcześniejszych moich artykułów.
Pielęgnacja i higiena ciała
Tutaj nie chodzi tylko o to, żeby brać prysznic codziennie, bo raczej przy takich upałach jest to normalne, ale chodzi mi o to, jakich kosmetyków używać: żele pod prysznic, szampony, balsamy do ciała etc. Starajmy się zawsze wybierać te z jak najkrótszą listą z tablicy Mendelejewa w składzie, jak najbardziej naturalne, a szczególnie podczas upałów wybierajmy te, które w swoim składzie mają różę, aloes, ogórek oraz olej kokosowy. Warto wprowadzić codzienny, wieczorny masaż stóp olejkiem z dodatkiem brahmi oraz automasaż całego ciała olejkiem kokosowym – ma niezwykle ochładzające działanie.
Olejki eteryczne, kadzidła, aromaterapia
Zaopatrz się w hydrolat różany – podczas upałów przynosi natychmiastową ulgę rozgrzanemu ciału – wystarczy spryskać twarz oraz spodnią część stóp, ale możesz też skropić kark oraz plecy. Od dawna wiemy, że olejki eteryczne działają, ale nie wszystkie są dobre podczas gorących dni, tutaj polecam sięgnąć po lawendowy, jaśminowy, geranium, ylang-ylang oraz wspomnianą wcześniej różę. Możesz spokojnie do wieczornej kąpieli wlać kilka kropli takiego olejku, dodać go do rozpylacza czy do wody i podgrzać świeczką.
- Poradnik
- Poradnik
- Uroda
- Zdrowy styl życia
- 2023-08-18
- Data ważności: 03.2025
Aloe Sano - Aloes z imbirem, cytryną i miodem - 500 ml -...
Inne wpisy w tej kategorii
2024-11-19
Jak zachować równowagę kwasowo-zasadową organizmu?
2024-11-14
Deprywacja snu oraz zaburzenia rytmu okołodobowego jako główny winowajca chorób
2024-11-12
Kompleksowy przewodnik po olejach bazowych
2024-11-06
Ruch to zdrowie
2024-10-30
Naturalna pielęgnacja skóry jesienią
2024-10-23